Rzeczywiście dzięki osCommerce nowe sklepy powstają jak grzyby po deszczu. Tak, czy inaczej większości kosztów jakie trzeba dodatkowo ponieść się nie uniknie, ale to już jest pułapka konsekwencji, a porównywarki cenowe zacierają rączki na spółkę z AdWords i systemami płatności online.
Amatorzy zamawiają wykonanie sklepów u amatorów i tak o to w sieci mamy dziesiątki sklepów zombie, które ledwo przędą. W większości przypadków myślenie jest bardzo krótkowzroczne i nie widać strategicznego ujęcia problemu.
Sprzedajesz legalnie, oryginalny towar, miej pewność, że na Allegro ludzie wybiorą i tak jego tańsze “odmiany”.
Nie będę nawet wspominał o problemie prawnego usankcjonowania.
Na koniec warto przypomnieć kto tak naprawdę zarobił fortunę podczas gorączki złota.
Wbrew pozorom nie byli to poszukiwacze, ale Ci którzy dostarczali im narzędzi i odzienia.
To nie eCommerce generuje pasywny rosnący przychód, ale narzędzia go wspierające. Sieci reklamowe, porównywarki cenowe, systemy aukcyjne, pasaże handlowe …